Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujo444 moderator
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 425 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sarnów Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:31, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
moja babcia jakoś nie sprawdza, czy zupa osiągnęła 90, czy 94 stopnie, jak również nie waży soli do dziesiętnej części grama. Gotuje na oko. Oczywiście, raz jest lepiej, raz gorzej, ale gotowanie nie polega na idealnym / optymalnym doborze składników i warunków, tylko pewnym wyczuciu
Chcesz, to używaj termometru, nikt nie zabroni, ani nie będzie uważał za snoba - ale Ty też nie wmawiaj im, że piją byle co. Pija po swojemu i mają do tego prawo.
Miałem termometr, bawiłem się w takie optymalne warunki, a potem sie stłukł, a ja się rozleniwiłem, i teraz zalewam wodą po circa 10 minutach wrzenia. I też jest pyszne
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Paketu-Berimbau
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:03, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
A mi się już nie chce wypowiadać bo tamten koleś uważa siebie za bóstwo i mistrza, wielkiego znawcę i niepodważalny autorytet w dziedzinie znajomości Yerba mate.
Koleżko idź teraz do Indian i pogadaj z nimi o termometrze to cię wyśmieją.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
IGIEŁKA Cebador
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 446 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pd Polska
|
Wysłany: Wto 9:42, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
heheh, chopcy, dajcie na luz już
Niech każdy robi jak lubi i już. Tu się dzielimy swoimi doświadczeniami i pomysłami, a nie "naprawiamy" innych ;P
Tak swoją drogą to mój termometr z biedronki leży totalnie zakurzony w kącie.
Jestem na etapie - woda do gara, jak szumi, to do termosu z nią. NAGRZEWAM NACZYNIE i montuję zalewanko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Paketu-Berimbau
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:15, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
IGIEŁKA to nie ja zacząłem przepychanki ja się tylko bronię przed takimi mądralami co wszystkie rozumy pozjadały. Nikogo nie mam zamiaru obrażać ale nie lubię jak ktoś myśli że wie wszystko najlepiej.
A co do nagrzewania naczynka to różnie bywa, czasem nagrzewam a czasem nie zależy który ze swoich sposobów parzenia wybiorę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maniak admin
Dołączył: 27 Cze 2009 Posty: 475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:07, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ludzie, przecież używanie termometru to nie jest nakaz prawny - chyba, że Cinul powie inaczej, choć jego niestety nie widziałem dawno na forum. Jedni używają drudzy nie. Ja kupiłem troszkę poużywałem, ale nie zauważam różnicy (to, że ja nie zauważam, nie znaczy, że dla smakoszy tej różnicy również nie ma), w yerbie zalanej 74,5,6,7*C. Oczywiście niektóre gatunki są smaczniejsze jeśli są zalewane cieplejszą a inne chłodniejszą, ale dane "na oko" mi przynajmniej wystarczają.
Jestem ciekaw czy Cynikt zauważy różnice jak odstawi termometr a Paketu jeśli zacząłby go używać - taka ciekawość niezłośliwa, czysto doświadczalna .
PS: Ciekawym tematem pracy magisterskiej w dziedzinie psychologii, czy socjologi byłby:
"Termometr, jako przyczyna niewielkich sporów na forach internetowych."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Palo S grafik
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:59, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja w domu bawię się termometrem, tzn. sprawdzam temp. wody przed wlaniem do termosu. W pracy natomiast zalewam wodą o różnej temp. i też yerba mi smakuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jackiee
Dołączył: 13 Cze 2011 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:30, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Niedawno zacząłem swoją przygodę z yerbą i nie korzystałem z termomteru. Niewątpię, że odpowiednia tempa polepszy smak i aromat. Gdzie mógłbym dostać taki termometr, tak do max 20zl.?? pzdr
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gringo
Dołączył: 30 Sty 2010 Posty: 285 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łochów Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:05, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
W części sklepów z yerbą i niektórych z akcesoriami kuchennymi. Też muszę się za jakimś obejrzeć, bo mój się rozsypuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
poloc
Dołączył: 17 Cze 2011 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:54, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Poszukaj chwile a znajdziesz kilka sklepow. Ja swoj zamawialem na yerbamatestore.pl i płacilem w poblizu 15zl, takze wydatek niewielki a może się przydać. Pzdr!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pawel
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:53, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Co do wyboru termometru to doradzam kupienie termometru wielofunkcyjnego (czyli takiego ktory bedzie mozna wykorzystac poza sprawdzaniem temperatury do yerby) Ja mam taki z metalowym szpikulcem (z powodzeniem uzywac go mozna przy wszelkiego rodzaju potrawach (nawet przez wbijanie do miesa). Dlaczego? Poniewaz wikszosc nadywcow temometru celem mierzenia wody pod ym wczesniej czy pozniej z lenistwa przestanie sie bawic w kazdorazowe badanie temperatury wody. Dlatego warto miec termometr, ktory sie nie bedzie kurzyl.
Jak chodzi o miejsce gdzie najlepiej kupic, to polecam hipermarkety (nie tylko spozywcze ale i z art budowlanymi. Mozna kupic nawet do 50% ceny ze sklepu specjalizujacego sie w sprzedazy YM.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
norbert site admin
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL/Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:13, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Fackelman ma na składzie termometry cieczowe, do 100C, za nieduże pieniądze (mniej niż 10 zł). Do kupienia w hipermarketach, np Real, ale w innych też są te akcesoria
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nakano
Dołączył: 29 Gru 2012 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:29, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
ja mam taki zwykły termometr do mierzenia temp. i jest ok
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sonyeric
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 193 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:59, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
ok. jak każdy yerboman mam termometry nawet 2.Przysłane jako gratisy do zakupów.Ale używam ich sporadycznie.Poprostu zaglądam do czajnika i jak w wodzie unoszą się białe bąbelki to napewno na 100% jest temperatura ok.80 stopni c.Wtedy przelewam ja do termosu nawet zimnego ,musi być ok.75 st.c .A to jest temperatura właściwa żeby zalać każdy gatunek yerby który chcecie degustować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gandimore
Dołączył: 04 Sty 2011 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Koszalin Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:11, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam w domu termometr z czajniczkiem, nawet dwa, koszt jak już było pisane koło 5zł.
[link widoczny dla zalogowanych]
On serio w niektórych marketach kosztuje koło 5zł. Nie pamiętam czy kupiłem swoje na Turzynie w Szcz. czy w Tesco w Koszalinie.
Jak jestem w domu to zazwyczaj z nich korzystam.
Jak jestem poza domem to gotuję wodę i czekam te "przysłowiowe" 10 minut.
Dziś to nawet spróbowałem nie gotować wody do końca tylko na wyczucie wyłączyć wcześniej. Dla sprawdzenia polałem sobie trochę na palec wskazujący.
Tymi 3 sposobami uzyskuję Yerbę, która zawsze mi smakuje (nie licząc tych, które próbuję pierwszy raz i okazują się po prostu niedobre ).
Pamiętam, że kilka razy zdarzyło się zalać coś zbyt gorącą wodą i czasem pojawia się wtedy mocny, ni to cierpki, ni to kwaśny smak, który zabiera troszkę przyjemności z picia.
Jak mi się nie chce gotować wody to wyciągam butelkę z zamrażalnika i robię terere
Czasem jak się nie jest u siebie to ciężko upilnować czajnik żeby go nikt nie ruszał, bo mi akurat stygnie. Chciałbym w takich sytuacjach uzyskać stopień zaawansowania Forumowych mieszaczy, którzy łączą wody o zróżnicowanej temperaturze w jedną scharmonizowaną całość
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sonyeric
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 193 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:48, 23 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Podstawowa i jedyna zasada jest taka że woda do yerby nigdy nie powinna być zagotowana.
Ja jak się nieraz zagapię i woda się zagotuje to jeżeli nie ma ją do czegoś innego wykorzystać to poprostu ją wylewam.
Nalewam nową i już pilnuję .Nawet nie wiem jak smakuje yerba zalewana przegotowaną wodą i ostudzoną .
Myślę że lepsza jest woda niedogrzana jak za gorąca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|