www.yerba.fora.pl

Adalbert

Czy był ktoś już w tej pijalni?
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=1zly5wXIpYs

keddar

w takich chwilach żałuje, że mieszkam w "czarnej dupie" i nie mam co liczyć żeby otwarli w okolicy taki oto rajski przybytek Smile

tak oft. a co do tematu..kurcze chciałbym tam być

Adalbert

Ja dzisiaj byłem, całkiem w porządku, choć jakby było więcej osób to jednak trochę ciasno. Smile

Ale przez ~2h siorbania, przyszły ze 3 osoby tylko po to by kupić yerbę czy bombillę i wyjść, więc nie było źle.

Pac

Identycznie było, gdy tydzień temu odwiedzałem ten mate bar.
Mały, przytulny lokal, obeznana obsługa i ceny nie są jakieś specjalnie wygórowane. Warto odwiedzić Very Happy

Adalbert

Co do cen, to wypicie na miejscu yerby = 8zł (dostałem w ceramicznym matero z bombillą chyba nierdzewną), natomiast 0,5kg yerby to 20-25zł. Można kupić jeszcze akcesoria, ale tutaj już cen nie znam.

IGIEŁKA

Ha!!
[link widoczny dla zalogowanych]

kloklut

"półkilowa paczka yerby mate to wydatek rzędu około trzydziestu złotych"

Gdyby tyle to kosztowało, to już dawno bysmy wszyscy zbankrutowali.

A w komentarzach pod artykułem wszyscy się straszą rakotwórczością, bo się wikipedii naczytali Very Happy

IGIEŁKA

No dokładnie. Też mi się uśmiech zrobił jak przeczytałam tą kwotę.
A komentarze są makabryczne. Rak, uzależnienie, pety!! Rrr
I nie rejestrują moich wpisów!! Hmm, może dlatego, że próbuję wciąż podać stronę naszego forum?...

norbert

To przestań dodawać nasz adres... moim zdaniem yerbamatestore i związany z nim matebar guarani mają alergię na nasze forum, w sumie nie wiem czym spowodowaną

[edit]

a komentarze są dodawane przez gości, którzy kierując się modą sięgnęli po yerbę a jej smak jednak landrynków nie przypomina...

IGIEŁKA

norbert

IGIEŁKA

Hehe no to trafiłam Smile

I P.S. norbert. Jeden post wskoczył (pod artykuł). Sorry - wyszedł mały nietakt.
Zawsze gdy mam okazję, wspominam o tym forum, bo chcę je jak najbardziej spopularyzować. Nie wiedziałam, że Guarani Mate Bar współpracuje z YMS i się wtryniłam z dobrymi chęciami i małą reklamą tego (Twojego) forum.
Na szczęście mój mały pościk topi się w oceanie postów o tym jaka to YM zła i rakotwórcza. Mawia się: "Nie rób komuś dobrze, nie będzie Ci źle". Wygląda na to, że tak właśnie wyszło tym razem :/

nie wiem o co chodzi. Norbert

Już wiesz?

kloklut

Grzypo

wujo444

imo, niewazne o kim - wazne, ze o jerbie ;] jesli chocby kilka osob sie tym zainteresuje, to dobrze. A ze na poczatku zapłaca za niewiedzę - tak to juz jest ;]

O artykule dowiedzialem sie na zajeciach informatyki od kolezanki. Cóż... Niewiele osob smiga na zajecia ze sloiczkiem w dłoni, choć termosy sa juz dosc czestym widokiem ;]