Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 8:13, 03 Lut 2009 Temat postu: Pleśń |
|
|
Chciałbym forumowiczow zapytac o doswiadczenia z plesnia (i metody walki z nią)...
Osobiscie miałem naczynko z drzewa cytrynowego okute blacha, z logo „rosamonte”. Bardzo fajne. Spokojnie można było polozyc na biurku. Nic nie cieklo. Nie pocilo się. Do pewnego momentu widzialem same pozytywne strony. Zadowolenie jednak zniklo juz po miesiacu uzytkowania. Na poczatku zauwazylem zielone slady na drewnie (przy wymianie na swierza yerbe). Przebijaly się punktowo. Poczytalem wiec co to może być..Znalazlem opinie, ze może to być odbarwienie którego sprawca jest sama Yerba. Po paru dniach zielone punkciki się powiekszaly. Do tego pojawil się nie przyjemny zapach. Nie miałem już watpliwosci, ze moje naczynko zostalo zaatakowane przez plesn. Rozpoczalem walke od wyczyszczenia, zalewania wrzatkiem, czyszczenia itd. W drodze rozpaczy zalalem wrzatkiem z octem, samym wrzatkiem, czyszczenie i tak w kolko. Tez nie pomoglo. Zapach pozostal. Zieleni jakby troche mniej ale jednak pozostawala. W ostatecznosci wysuszylem ponowilem wszystkie wczesniejsze operacje. Jedynie co uzyskalem to liczne pekniecia. Speca ze sklepu w którym kupowalem pytalem co zle zrobilem, ze się tak szybko naczynko zepsulo. Yerbe popijalem od samego rana (ok. 5-6) do poznego wieczora (ok 20) Wszystko zostawialem w srodku na noc do nastepnego dnia. Rano oproznialem. Zaparzalem swierza. itd Doszlismy do wniosku, ze winowajca mogly być zle warunki. Kubek trzymalem w kuchni, do tego sezon grzewczy... Wiec wilgotno i cieplo. Gosc stwierdzil, ze nawet trzymanie przy komputerze ma negatywny wplyw....
Generalnie w przestrzeni miedzy blacha a drewnem rozne rzeczy mogly się dziać. Warunki bardzo sprzyjajace rozwojowi roznego rodzaju grzybkow.
Naczynko oczywiście wyladowalo w koszu. Teraz jestem posiadaczem takiego porcelanowego (takiego z logo pajarito). Smak Yerby może nie ten, ale pod względem wygody uzytkwoania nie ma porownania.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Palo S grafik
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:32, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Używałem różnych naczynek i żadne mi jeszcze nie zapleśniało. Mam też naczynko okute z drewna cytrynowego. Po każdym wypiciu yerby opróżniam je i suszę na kaloryferze. Jak do tej pory nic się z nim nie dzieje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
norbert site admin
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL/Łódź Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:43, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pawle, niestety z moim też tak się stało, materko wykorzystuję jako stojak na bombille i termometr.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pawel
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 12:04, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Palo S, suszenie nie spowodowalo u Ciebie pekniec?
Ciekawi mnie tez jak jest z tykwowymi, ktore sa w srodku ciemniejsze, widocznosc jest duzo mniejsza wiec ciezej odkryc czy naczynko nie zostalo przez cos zaatakowane...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Palo S grafik
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:06, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
pawel napisał: | Palo S, suszenie nie spowodowalo u Ciebie pekniec?
|
Suszę na niezbyt gorącym kaloryferze. A pęknięciem bym się za bardzo nie przejmował, naczynie i tak jest okute.
Coraz rzadziej używam naczyńka z drewna cytrynowego, na rzecz Palo Santo - większa przyjemność picia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anelka7557 troll
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Krosno Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:33, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tak samo jak Palo S po każdym wypiciu susze i nic mi się jeszcze z naczyńkiem nie stało
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kloklut
Dołączył: 30 Sty 2009 Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:04, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Naczynka z drewna cytrynowego powinno sie suszyć, powodem plesni w nich jest wlasnie wilgoc. Co prawda przy suszeniu będzie pękać, ale to nie ma zadnego znaczenia, bo i tak zawsze są okute.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Doki
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Argentyna Płeć:
|
Wysłany: Sob 2:32, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli mogę coś napisać i nikogo nie obrazić:
Mam zwykły tutejsze naczynie.
Po piciu,(akurat w tym momencie),wyrzucam trochę do doniczek,
oczywiście mało .
A resztę,do śmieci.
Myje zwykła woda z kranu.
I zostawiam w kuchni ,przewrócony na czystym ręczniku.
Pierwszy raz słyszę ze naczynie morze spleśnieć,czy
suszyć na kaloryferze.
Nie wiem,może inny klimat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Palo S grafik
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:29, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oj może, może
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Holy-Grail
Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:14, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie!
Mam guampę, którą używam do terere i również na gorąco. Nic się z nią nie dzieje. Zawsze po zakończeniu sesji opróżniam, wypłukuję, wycieram ręcznikiem (osobny ręcznik do mater i się nikt nie czepia, że przebarwiony) i zostawiam w chłodnym miejscu. Po dłuższym nieużywaniu drewniany korek lubi popuszczać pierwsze zalanie ale szybko pęcznieje.
Tykwę traktuję podobnie. W sezonie jesienno-zimowym ma swoje miejsce przy otwartym oknie, w sezonie wiosenno-letnim, po dokładnym wytarciu wędruje do lodówki (którą trzeba, niestety, częściej rozmrażać). Poza tym, kiedy mam ochotę na wino (1-2 razy na miesiąc) trochę półwytrawnego wędruje do tykwy. Wszystkie wina zawierają siarczyny działające przeciwgrzybicznie. Z początku wino lądowało w zlewie ale teraz nie mam oporów i się już nie marnuje.
Mam znajomego, który w każdy piątek przepłukuje tykwę lampką brendy, którą następnie za pośrednictwem szklaneczki przelewa w siebie. Moja tykwa ma 4 miesiące (poprzednia przeżyła 1,5 roku, ale spadła na beton i postanowiła się rozpaść), tykwa znajomego - 2 lata.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Holy-Grail dnia Wto 12:18, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
piotr.bache
Dołączył: 14 Lip 2014 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:55, 14 Lip 2014 Temat postu: Suszenie matero w lato |
|
|
Witam wszystkich mateistów serdecznie! Jestem początkującym użytkownikiem yerby i jeszcze mniej doświadczony jeżeli chodzi o obchodzenie się z matero z tykwy. Chodzi mi mianowicie o jego suszenie. Teraz jest lato, więc żaden kaloryfer nie wchodzi w grą, postawianie go na balkonie nawet częściowo na słońcu w upalny dzień zaowocowało wilgotną tykwą ze stęchłym zapachem ze środka, który na szczęście znikł po solidnym wyparzeniu i wypłukaniu. Suszyłem ją nawet suszarką ale się boję żeby nie pękła, zresztą efekt był mizerny. Najgorsze są dni kiedy pada i mam w pokoju 80% wilgotności (mam wilgotnościomierz i tyle było). Zimą to okej, suche powietrze w mieszkaniu, na kaloryfer i jest ok. Ale latem?
pomóżcie! jak sobie radzicie? ja od 2 miesięcy jak ją mam ani razu jej nie wysuszyłem porządnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sonyeric
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 193 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:47, 15 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Witam.
To może zacznę od końca.
Jak pijesz z tej tykwy codziennie to nie zdąży ci wyschnąć.
Teraz jest najlepszy czas do używania tykwy . Jest ciepło i sucho .
Wystarczy po wypiciu i opróżnieniu z fusów przepłukać woda i wytrzeć papierowym ręcznikiem od srodka.Postawić w lekkim przeciągu np.,przy uchylonym oknie i wystarczy.
Nie wiem jaka masz tykwę czy z wirolką,jak duzy otwór ,ma to wszystko wpływ na suszenie .
Ja mogę tylko na moim przykładzie powiedzieć .Tykwy możesz zobaczyć w naszych zestawach.Nie ma z nimi najmniejszego kłopotu,z porago również.
Idealna jest ta tykwa w alpace ,na zdieciu z puszkami Amandy.
Bez wiroli,duży otwór i pojemnośc jak na tykwę bardzo mała,
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sonyeric dnia Wto 11:48, 15 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gigamate
Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:48, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Kto w dzisiejszych czasach pije z tykwy ;d ??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sonyeric
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 193 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:09, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Na przykład ja . I to z niejednej .
Mate z tykwy to podstawowe i najbardziej popularne naczynie do picia yerba mate.
ps.
Ty z czego pijesz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gringo
Dołączył: 30 Sty 2010 Posty: 285 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łochów Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:33, 16 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ja piję głównie z PS, ale czasem pokusi mnie na coś większego niż te 150 ml, to sięgam po tykwę. A obchodzę się z nimi tak, że po użyciu popłuczę je wodą z kranu. Proste i skuteczne. Od 7 lat nic mi jeszcze nie zapleśniało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|