Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
norbert site admin
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL/Łódź Płeć: 
|
Wysłany: Sob 9:07, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
ale wyłącznie z trzcinowym, najlepiej brazylijskim, bo ten z Mauritiusa niezbyt się komponuje z np. taragui, czy amandą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
el F Gość
|
Wysłany: Sob 18:36, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
brązowy cukier jest dobry, ale ja na przykład nie mam. A specjalnie do yerby mi się nie chce kupować, chociaż pewnie jakbym spróbował to bym zmienił zdanie. Ale cukier traktuję jako urozmaicenie a nie stały dodatek więc na ten jeden czy dwa razy może być biały cukier. Zdrowszy od cukru jest miód, jest naturalny, i nie zabija dobroci zawartych w yerbie, więc miodem pobawić się też można. Eksperymenty nie są takie złe. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ma_sza
Dołączył: 23 Wrz 2009 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Sob 21:14, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy pijasz kawę, ale brązowy cukier w kawie to coś wspaniałego... Więc jeśli tak to go zakup - będziesz miał dwie wymówki 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paketu-Berimbau
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno Płeć: 
|
Wysłany: Sob 22:41, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
norbert dodajesz łyżkę do pierwszego zalania, może i mało ale jednak słodzisz, a przecież najlepsze są pierwsze i drugie zalania bo mają najwięcej smaku i mocy.
Rozumiem że ktoś słodzi bo nielubi smaku yerby i zabija jej smak cukrem czy miodem.
nie robię z yerby Religi ale tylko jestem za tradycyjnym piciem bo po prostu ma w sobie to coś no i zwykłe walory smakowe, pierwszy łyk, pierwsze zalanie, dodaje sił odrazu lepiej od kawy ale też wielką pozytywną energie z przyjemności picia tego co się lubi.
Nie mam nic przeciw ludziom którzy słodzą ale uważam że to już nie jest yerba skoro nie ma swojego smaku. ale to tylko moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
norbert site admin
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL/Łódź Płeć: 
|
Wysłany: Sob 23:20, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lubię i pierwsze i kolejne zalania, ale kocham też słodycz i to właśnie przeważa..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
el F Gość
|
Wysłany: Sob 23:35, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nie ma co dyskutować. Jak ktoś musi albo mu smakuje to niech słodzi. Generalnie yerby się nie słodzi (tak jak zielonej herbaty i ziół) ale nie jest to nic strasznego. Nawet jak ktoś uwielbia gorzką yerbę a wstaje rano i jest tak szczęśliwy że nawet słodkiej yerby chce spróbować dzisiaj to jak najbardziej. Każdy robi co mu serce mówi. Albo nowicjusz co chce smak złagodzić (nie zabić!) niech na początku sobie posłodzi to mu będzie dalej łatwiej i szybciej naturalną yerbe polubi.
ma-sza: strasznie kusisz tym cukrem, jak będę miał okazję to kupię na próbę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
IGIEŁKA Cebador
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 446 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pd Polska
|
Wysłany: Nie 10:15, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
el F napisał: | ....Generalnie yerby się nie słodzi.... |
Generalnie to w krajach macierzystych YM słodzenie tego naparu jest tak naturalne jak u nas słodzenie kawy czy herbaty. To tylko u nas Polaków (o innych Europejczykach się nie wypowiadam, nie wiem) przyjęło się nie wiedzieć czemu (zapewne z niewiedzy), że YM + cukier (słodycz) = profanacja.
Osobiście również nie słodzę, bo ja w ogóle nie słodzę niczego (chyba, że terere )
Jeśli ktoś lubi napoje na słodko, to dlaczego ma się krzywdzić? Nawet zieloną herbatę niech słodzi, a co. Popijanie naparów ma być przyjemnością, a nie przykrością. Gdyby było inaczej - byłoby to bez sensu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paketu-Berimbau
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno Płeć: 
|
Wysłany: Nie 11:30, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
ja nic nie mówię o profanacji, po prostu chodzi mi o to że jak chce się coś pić to raczej dla smaku tego naparu a cukier czy to biały który jest najgorszym na świecie czy brązowy a nawet miód sprawia że yerba traci swój smak. Jak ktoś lubi to niech słodzi profanacji w tym nie ma ale znając gusta wielu ludzi słodzi zbyt dużo i ta przesada jest profanacją czy to w słodzeniu yerby, kawy, herbaty czy innych napojów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ma_sza
Dołączył: 23 Wrz 2009 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Nie 13:15, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
el F napisał: | Generalnie yerby się nie słodzi (tak jak zielonej herbaty i ziół) |
Mógłbyś rozwinąć? Bo tam gdzie się yerbę pija na codzień słodzenie jest jak najbardziej normalne i na miejscu. Podobnie - pierwsze słyszę że "nie słodzi się" zielonej herbaty.
Co do brązowego cukru to się źle wyraziłem. Chodziło mi ogólnie o cukier trzcinowy, jednak w Polsce trzcinowy biały jest chyba nieosiągalny w sprzedaży
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ma_sza dnia Nie 13:17, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
el F Gość
|
Wysłany: Nie 13:40, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
generalnie róbta co chceta ja się nie wtrącam do waszego picia. Cukier może powodować pleśń itp. Jakaś mądra osoba raz w TV opowiadała o każdym gatunku herbat (zielona-czerwona-biała) itp. powiedziała że generalnie ona radzi nie słodzić a jak ktoś chce to miodem.
Z drugiej strony nie uważam słodzenia za coś złego. To nawet dobrze że ktoś pije to na swoją własną modłę i cieszę się z nim póki mu smakuje. Cieszę się że ktoś nie sugeruje się innymi (że yerby się nie słodzi) i pije tak jak MU lepiej. Koniec.
co do tego jak się pije gdzie w rożnych krajach to
-trzeba pojechać i zobaczyć żeby się przekonać, ew słuchać tych co byli typu Cejrowski lub Pawlikowska.
-zrobić jakąś ankietę albo badania etc. co jest bez sensu
Na pewno pije tam 90% z cukrem jak my herbatę (tak się domyślam) i pewnie te pozostałe 10% smakoszy, starych mateistów twierdzi że to oni mają rację i że yerby się nie powinno słodzić bo to zabija cały sens picia naturalnego ziela yerby.
wszyscy mają rację. Każdy pije jak mu smakuje i już. 
Ostatnio zmieniony przez el F dnia Nie 13:50, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
aDuch
Dołączył: 19 Wrz 2009 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów | Wrocław Płeć: 
|
Wysłany: Nie 14:49, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Co do słodzenia herbat (jako herbacianą maniaczkę bolą mnie wszelkie przejawy myślenia o herbacie jako torebce do zalania wrzątkiem i wypicia na szybko).
Jeśli mówimy o herbatach torebkowych, wszelakich Liptonkach i Sagach (robione z pyłu herbacianego, taki odpad produkcyjny), to je dobrze jest posłodzić, żeby w ogóle jakoś sensownie smakowały. Cytrynkę też fajnie jest dodać, ale to wszystko są dodatki.
Jeśli mówimy o słodzeniu herbat dobrej jakości, liściastych... Mają one niezwykłe aromaty, smaki - zależnie od sposobu/czasu ich zebrania, zastosowanej fermentacji lub jej braku, schnięcia... także dodatkowego aromatyzowania. Np. jedne z najszlachetniejszych herbat - żółte - niegdyś były serwowane jedynie na dworze cesarskim. Posłodzenie takich herbat zwyczajnie zabija jedyny w swoim rodzaju smak
... ale nie jest to zabronione. Tak samo z yerbą - można słodzić, dolewać mleka, piwa, kisielu ale esencją smaku yerby jest czysta yerba, bez dodatków.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
ma_sza
Dołączył: 23 Wrz 2009 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Nie 15:00, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
el F napisał: | co do tego jak się pije gdzie w rożnych krajach to
-trzeba pojechać i zobaczyć żeby się przekonać, ew słuchać tych co byli typu Cejrowski lub Pawlikowska.
-zrobić jakąś ankietę albo badania etc. co jest bez sensu |
Osobiście tam nie byłem. ale...
..."badania" albo "ankieta" to za duże słowa aczkolwiek poruszałem ten temat kilkukrotnie podczas rozmów z przyjaciółmi i współpracownikami z Ameryki Południowej z krajów gdzie się yerbę pija nagminnie. Było to raptem kilkanaście osób więc może i jest to populacja niereprezentatywna, aczkolwiek rozkład słodzący/niesłodzący był około 50/50. Oczywiście niesłodzącym zdarza się okazjonalnie posłodzić, a słodzącym również okazjonalnie tego nie robić.
Innymi słowy według moich "badań" w krajach skąd yerba się wywodzi reguły nie ma a jej słodzenie jest jak najbardziej na miejscu i jest wyborem indywidualnym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maniak admin
Dołączył: 27 Cze 2009 Posty: 475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: 
|
Wysłany: Nie 16:44, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Bawi mnie ta rozmowa. Jak dojdziemy do tego, że słodzenie jest be, to słodzący słodzić przestaną ? Taka luźna gadka w sumie nie prowadząca do konkluzji - bo o gustach. Proponuję, aby najbardziej wytrwali zaczęli rozmowę i przedstawienie własnych patentów tu:
http://www.yerba.fora.pl/dla-zaawansowanych,131/eksperymenty,574.html
Kto skorzysta - będzie bogatszy o nowe doświadczenia 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paketu-Berimbau
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno Płeć: 
|
Wysłany: Pon 22:37, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie pije słodzonej bo lubię ten czysty smak, ktoś inny lubi jak yerba jest słodka
każdy lubi co innego i to jest najważniejsze chociaż dla mnie yerba słodzona może być niesmaczna to oczywiście jest subiektywna opinia. W ojczyźnie yerby napewno są tacy co słodzą i tacy co słodzonej nie lubią i pewnie każdy mówi że tylko on ma racje, są też tacy co mają to gdzieś i raz słodzą a raz nie.
Ogólnie yerba jest bardzo uniwersalna i można do niej dodawać mnóstwo rzeczy jak kto chce i to jego sprawa co to będzie i jak będzie smakowało. więc dalsze kontynuowanie nie ma sensu. Jak to przysłowie mówi " o gustach się nie rozmawia"
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
el F Gość
|
Wysłany: Wto 21:37, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
tak totalnie na marginesie i nie do końca poważnie to mam hipotezę dot. słodzenia yerby. Skoro yerba znaczy ziele to ziela się nie słodzi, prawda? Z kolei co to Paragwajczyków oraz indian to Cejrowski zaobserwował że indianie (nie wiem dokładnie jakie plemię) przepadają za słodyczami (obojętnie w jakiej postaci) do tego stopnia że potrafią się wspinać po drzewie wiele dziesiątek metrów wzwyż żeby zdobyć upragnione słodkie owoce (lub coś innego) Ja yerby nie słodzę chyba że raz na rok, lub rzadziej, ale na początku słodziłem bo smak był dla mnie zbyt intensywny. Teraz yerba ma dla mnie normalny smak i jest dobra bez cukru. Tak więc wybór indywidualny, jednak teraz bałbym się że cukier zabije (nie smak ) ale dobrocie zawarte w yerbie, bo tak często się dzieje. Poza tym wystarczająco dużo słodyczy jem na codzień więc przynajmniej yerby nie słodzę. Cukrzyca to bardzo poważna choroba
zatem każdy ma racje i pije jak mu smakuje.
Edit: właśnie spróbowałem yerby z cukrem karmelizowanym- delicje. Podkreśla dymne aromaty. Dobry słodycz. 
Ostatnio zmieniony przez el F dnia Śro 22:07, 14 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|