Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciejslu moderator
Dołączył: 08 Cze 2009 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:25, 08 Lip 2009 Temat postu: PALO SANTO - krok po kroku |
|
|
Drogie Koleżanki, drodzy Koledzy!
Po jakichś trzech latach picia yerba mate, a dwóch - picia z pełną świadomością wykonywanych czynności zdecydowałem się na zakup pierwszego w życiu Palo Santo.
Mój wybór padł na to naczynko: [link widoczny dla zalogowanych]
Nie ukrywam, że skusiła mnie przede wszystkim cena - kiedy je kupowałem, kosztowało zaledwie 59 PLN... A okazalo się, że wgniecenie w okuciu jest naprawdę niewielkie.
No i wreszcie "moje" PS wraz z inną przesyłką po jakimś czasie do mnie przyszło:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zastanawiałem się, czy je wewnątrz smarować, czy nie. Za smarowaniem przemawiała opinia z innego forum, iż zabieg ten spowalnia uwalnianie żywicy i zapobiega pęknięciu. Przeciwko - doznania smakowe przede wszystkim.
W końcu zdecydowałem się na zastosowanie wariantu otwockiego (przypomnę niezorientowanym, że w szkole konserwacji PS są dwa główne nurty: falenicki i otwocki właśnie, przy czem falenicki zakłada konserwację na zasadzie jej braku, zasię otwocki - na zasadzie natłuszczania).
A ponieważ nie miałem pod ręką oliwy z oliwek, a w pobliskim sklepie buteleczka kosztuje - bagatela! - 25 PLN, zdecydowałem się na zastosowanie zwykłego polskiego masła, tem bardziej, iż jadam je raz na miesiąc w ilości kostka sztuk jedna i smak jego nie wydaje mi się "wstrętny".
Więc korzystając z resztki (została mi taka grudka na dwa palce do wzięcia), zdecydowałem się na smarowanie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Starannie wymuziane masłem PS wyglądało wewnątrz tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
I tak oto nadszedł koniec dnia pierwszego, a naczynko poszło spać koło lampki nad akwarium:
[link widoczny dla zalogowanych]
A kiedy nastał dzień drugi, okazało się, iż część tłuszczu została elegancko wchłonięta przez szlachetne drewno:
[link widoczny dla zalogowanych]
Po starannym wypłukaniu naczynko poszło do powolnego suszenia, czyli odwrócone do góry nogami wylądowało na korkowej podstawce na dobę:
[link widoczny dla zalogowanych]
A potem wyglądało tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
I teraz rzecz najważniejsza i najciekawsza: wewnątrz widać wyraźnie, że część drewna nie jest tak do końca PS-owa (ten jasny kawałek u góry na zdjęciu poniżej):
[link widoczny dla zalogowanych]
Używam tego naczynia od grudnia 2008 praktycznie codziennie. Żywicą pachnie i smakuje nadal, a kiedy robię sobie przerwę w piciu - smaruję je masłem i wstawiam do szafki w kuchni. Przez ponad pół roku nie pękło, smak zachowuje, pleśni nie stwierdziłem.
Tak więc generalnie - ja osobiście polecam smarowanie PS.
A tak wygląda w komplecie, czyli z bombilką i świeżo zalaną yerbą:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 4 razy
Ostatnio zmieniony przez maciejslu dnia Śro 17:26, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sham
Dołączył: 10 Lut 2009 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze/Glc/Wawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:39, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To ciekawe. Pierwszy raz widzę PS w którym tak duży fragment drewna jest w zupełnie innym kolorze. Jak wygląda sprawa żywiczenia w tym miejscu? Zabariwa się na delikatną zieleń, pojawia się tam żywica?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
maciejslu moderator
Dołączył: 08 Cze 2009 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:52, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Sham napisał: | To ciekawe. Pierwszy raz widzę PS w którym tak duży fragment drewna jest w zupełnie innym kolorze. Jak wygląda sprawa żywiczenia w tym miejscu? Zabariwa się na delikatną zieleń, pojawia się tam żywica? |
Niestety, w tym miejscu żywica się nie wydziela. A ten kawałek drewna wyraźnie czernieje. Obawiam się, że ten "inny" fragment, to raczej wada naczynka, niż jego zaleta...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ghosthunter
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:17, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziwna sprawa z tym innym kolorem bo jak może być innego gatunku jeśli wycina się je z jednego kawałka drewna? Może Palo Santo tak po prostu urosło. Szkoda że ma taką "wadę" ale jeśli ona nie przeszkadza to można uznać, że to naczynko ma taki swój urok i cieszyć się piciem.
PS
Swojego Palo Santo nie smarowałem ani masłem ani oliwą. Po ponad roku (może około dwóch lat) od zakupu i używania dowiedziałem się że warto nacierać oliwą, więc zalałem oliwą z oliwek ale to był jeden jedyny raz. Niestety nie wiedziałem, że PS może pęknąć i kilka razy wysuszyłem naczynko na pieprz co zaowocowało lekkim pęknięciem, które na szczęście w niczym nie przeszkadza i jest praktycznie niewidoczne.
Podsumowując naczynia z Palo Santo są mało wymagające od użytkowników i nie ma z nimi większego problemu jak się o nie odrobinę zadba. Moje pachnie już ponad 3 lata i wciąż służy mi doskonale.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maniak admin
Dołączył: 27 Cze 2009 Posty: 475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:36, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym obstawiał, że w miejscu innego koloru z fragmentu tej gałęzi wyrastała mniejsza gałąź - czyli, że niby sęk
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yemate
Dołączył: 25 Lis 2009 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:19, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Biała "wstawka" to także Palo Sante. Mam nieokutą guampę z Palo Sante i biała część drzewa jest tam niewielka, lecz nie pozostawia wątpliwości, że jest to jednorodny kawałek drewna.
Co do currado to jestem zdecydowanie za, pozwala ono dłużej zachować aromat Palo sante.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
convert
Dołączył: 20 Paź 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław/Walbrzych Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:38, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A wiec wiekszosc jest za smarowaniem, ktos pisal w innym poscie o zostawianiu wody w naczynku na noc podczas nieuzywania, czy takie cos nie szkodzi? Pytam, bo gromadze informacje przydatne wtedy kiedy stane sie posiadaczem PS
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wujo444 moderator
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 425 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sarnów Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:42, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
powinno sie zostawiac na noc wilgotne, czyli albo fusy, albo zalane woda. Przy czym odraczam zbyt dlugie przetrzymywanie w tej samej wodzie czy yerbie (plesn), czy tez ogolnie w wodzie (kamien). Proces currado PS ma niewielki wplyw na ilosc generowanej żywicy i nie jest wymagany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
norbert site admin
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL/Łódź Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:43, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
po umyciu ps wkładam w nie ręcznik papierowy i stawiam dnem do góry, wilgoć która wejdzie w ręcznik utrzymuje się, bo nie ma dokąd uciec... nie ma jak parować.
[edit]
A i currado oliwką jest wskazane, choć ja użyłem oleju ryżowego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez norbert dnia Śro 23:58, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
IGIEŁKA Cebador
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 446 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pd Polska
|
Wysłany: Śro 23:44, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Currado drzewka PS nie wszyscy przeprowadzają. Trudno wyczuć czy to dobrze czy źle. Jednak wykonanie currado jest zalecane przez producentów.
Dodam jeszcze, że gdy sama nie pijam z PS, to po prostu stoi sobie jak zwyczajny kubek, bez gąbek, ściereczek, wywracania do góry nogami... i ma się dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez IGIEŁKA dnia Śro 23:48, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
convert
Dołączył: 20 Paź 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław/Walbrzych Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:57, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
wujo444 napisał: | powinno sie zostawiac na noc wilgotne, czyli albo fusy, albo zalane woda. Przy czym odraczam zbyt dlugie przetrzymywanie w tej samej wodzie czy yerbie (plesn), czy tez ogolnie w wodzie (kamien). Proces currado PS ma niewielki wplyw na ilosc generowanej żywicy i nie jest wymagany. |
No wlasnie o to mi chodzilo czy pozostawianie w nim wody nie przyspieszy generowania plesni. Widze ze co PS i uzytkownik to inny sposob : ) , reasumujac - nie wysuszac zbytnio naczynka czyli po prostu pić codziennie hehe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez convert dnia Śro 23:58, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Palo S grafik
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:06, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mi zapleśniało PS gdy utrzymywałem w nim wilgoć zbyt długo. Teraz - podobnie jak Norbert - stawiam PS po opłukaniu z resztek yerby na papierowym ręczniku i tak sobie stoi czekając na kolejne użycie nawet kilkanaście dni i nic mu się nie dzieje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wujo444 moderator
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 425 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sarnów Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:36, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
convert - nie trzymac za dlugo w nim zawartosci plesn przejdzie na drewno z wody badź ym, jesli bedzie stac zbyt dlugo. Jesli nie bedziesz pil przez np. 2 tygodnie, to je osusz i odstaw na polke - w okutych powstanie troche malych pekniec, ale potem stac tak moze az wyrosnie z niego drzewo na 2,3 dni lepij zostawic zalane woda jak z yerba, ktora sie zacznie juz psuc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yerbnięty
Dołączył: 26 Cze 2009 Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Breslau Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:24, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
dorzucę moje 2 grosze do tematu posiadam 3 naczynka z PS do żadnego nie stosowałem żadnego natłuszczania Moje curado polegało na zalaniu ciepłą wodą naczynka na chwile aby nasiąkło i z żadnym matero nic się nie stało a najstarsze ma ponad 2,5 roku więc osobiście obstaję za nurtem falenickim.. choć gdy zakupiłem PS okute to miałem pewne wątpliwości ale się nie złamałem:)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
garys
Dołączył: 17 Sty 2009 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ślunsk
|
Wysłany: Wto 18:28, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mam dwa PSy od 1,5roku i żadnego nie natłuszczałam. Oba nadal pachną, więc nie widzę powodu by je czymkolwie traktować
Wiadomo, że decyzja nalezy do Was.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|